Robert Lewandowski w nocy z soboty na niedzielę zadebiutuje w barwach Barcelony w prestiżowym starciu z Realem Madryt. Fani Królewskich szczególnie zapamiętali jeden występ polskiego napastnika. 24 kwietnia 2013 r. Polak grający w barwach Borussii Dortmund w pojedynkę rozbił hiszpańskiego giganta"Lewy" już w swoim pierwszym meczu przeciwko Realowi wpisał się na listę strzelców. W sezonie 2012/2013 w Lidze Mistrzów kapitan reprezentacji Polski był prawdziwą zmorą obrońców ekipy Jose MourinhoPolski snajper dokonał rzeczy, która wcześniej w XXI w. stała się udziałem tylko jednego piłkarza. Czterech bramek Realowi nie zdołał wbić nawet Lionel MessiMecz Barcelony z Realem odbędzie się w niedzielę o 5 rano czasu polskiego. Relację z tego wydarzenia przeprowadzi Przegląd Sportowy OnetWięcej najważniejszych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Zanim doszło do pamiętnego starcia w półfinale, obydwie drużyny zmierzyły się ze sobą w fazie grupowej wspomnianych rozgrywek. 24 października 2012 r., Robert Lewandowski rozegrał swój pierwszy mecz przeciwko Realowi i już w 36. minucie uczcił to wydarzenie golem, a jego zespół wygrał 2:1. W drugim spotkaniu Borussia była bliska zwycięstwa w takich samych rozmiarach, ale w 89. minucie fantastycznym strzałem z rzutu wolnego popisał się Mesut jednak ponownie dał się rywalom we znaki, zaliczając asystę przy trafieniu Marco Reusa na 1:0. W grupowym dwumeczu lepsza okazała się Borussia, ale Real dostał szansę na rewanż w tej samej edycji elitarnych rozgrywek. W półfinałowej "czwórce" pozostały tylko Real, Borussia, Bayern Monachium i FC Barcelona, a los chciał, że "Los Blancos" ponownie zmierzyli się z ówczesnym mistrzem Niemiec. Polscy kibice już po ogłoszeniu składów wiedzieli, że będzie to wyjątkowy mecz. W "11" Królewskich oglądaliśmy takie gwiazdy, jak Sergio Ramos, Xabi Alonso i Cristiano Ronaldo, a po raz pierwszy naprzeciw nim stanęła w komplecie polska trójka z Dortmundu (w poprzednich meczach nie grał Jakub Błaszczykowski). Nie minęło wiele czasu od pierwszego gwizdka sędziego, a "Lewy" już cieszył się z pierwszego Robert Lewandowski: wiem, po co jestem w Barcelonie i gdzie jest jej miejscePiłkę z lewego skrzydła w pole karne wrzucił Mario Goetze, a Robert wyprzedził Pepe i zamknął akcję na wślizgu, dokładając prawą stopę. Dzięki tej bramce zrównał się z Krzysztofem Warzychą, który z ośmioma golami na koncie był do tej pory najlepszym polskim strzelcem w historii utworzonej w 1992 r. Ligi Mistrzów. Jeszcze w tym meczu wynik byłego napastnika Panathinaikosu Ateny zostanie pobity, a przez resztę kariery "Lewy" wyśrubuje polski rekord na niewyobrażalny poziom. Tuż przed końcem pierwszej połowy błąd Matsa Hummelsa wykorzystał Gonzalo Higuain, który wyłożył piłkę do pustej bramki Cristiano Ronaldo, a ten wyrównał wynik meczu. Początek drugiej części meczu należał do Borussii. W 50. minucie Marco Reus zagrał płaskie podanie w kierunku ustawionego w polu karnym Roberta Lewandowskiego. Polak fantastycznie przyjął piłkę prawą nogą, odwracając się w kierunku bramki i lekkim strzałem zewnętrzną częścią stopy pokonał Diego Lopeza z okolic piątego metra. Obrońcy Królewskich sygnalizowali sędziemu spalonego, gdyż nie zauważyli, że linię minimalnie złamał Portugalczyk Pepe. Borussia ponownie prowadziła z Realem 2:1. Pięć minut później "Lewy" miał już na koncie trzy trafienia. Piłkę w pole karne dostarczył Marcel Schmelzer, podania nie przeciął Luka Modrić, a Lewandowski przyjął piłkę lewą nogą, przetoczył ją prawą podeszwą czym zmylił Pepe, a potem posłał petardę ze swojej wiodącej nogi pod poprzeczkę i Diego Lopez musiał kolejny raz wyjmować piłkę z siatki. Tym samym polski napastnik ustrzelił Królewskim hat-tricka. Jedynym Polakiem, który dokonał tego przed Robertem, był Jan Urban. W 1990 r. zdobył on trzy gole przeciwko Realowi w meczu ligi hiszpańskiej w barwach Osasuny Pampeluna. Ostatnią bramkę tego wieczoru Lewandowski zdobył po rzucie karnym. Xabi Alonso sfaulował Marco Reusa, a do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł polski snajper. Wtedy jeszcze nie stosował swojego charakterystycznego dziś rozbiegu, ale mimo to Diego Lopez nie wyczuł intencji strzelca i rzucił się w swoją prawą stronę, a 33-letni obecnie napastnik uderzył mocno pod porzeczkę w środek Barcelona ma ogromne problemy finansowe. Uderzają bezpośrednio w Roberta LewandowskiegoW 67. minucie Polak został drugim piłkarzem obok Diego Milito, który w XXI w. strzelił cztery gole Realowi Madryt. Obu piłkarzy łączy to, że dokonali tego w meczach półfinałowych — Polak w Lidze Mistrzów, a Argentyńczyk w Pucharze Króla. Mecz zakończył się wynikiem 4:1 dla Borussii, a Królewscy nie zdołali w rewanżu odrobić strat – wygrana 2:0 nie dała drużynie Jose Mourinho awansu do finału. Do tej pory nikt nie powtórzył wyczynu Roberta Lewandowskiego i Polak jako jedyny w prawie 30-letniej historii Ligi Mistrzów strzelił cztery gole w jednym meczu półfinałowym. Kolejne potyczki Lewandowskiego z Realem nie były tak udane dla naszego napastnika. W kolejnych pięciu spotkaniach przeciwko Królewskim zdobył zaledwie jedną bramkę z rzutu karnego w barwach Bayernu Monachium. Monachijczycy po 90 minutach prowadzili z Realem 2:1, ale taki wynik dawał im dogrywkę, w której mistrz Niemiec nie dołożył żadnej bramki, a ich rywale zdobyli aż już w nocy z soboty na niedzielę "Lewy" kolejny raz zmierzy się z Realem, który zagra z Barceloną w ramach przedsezonowych sparingów w Stanach Zjednoczonych. Ponownie oczy całego świata będą zwrócone na Polaka, gdyż pomimo że będzie to tylko mecz towarzyski, to pierwszy raz ujrzymy "Lewego" w nowych barwach. Początek meczu zaplanowano na godz. Bezpośrednią relację będzie można śledzić w Onet Sport i na stronie głównej Onetu.*** Jego wzrok pogorszył się z dnia na dzień. Najpierw w jednym oku. Zajęcia na hali, uderzenie piłką w twarz i Michał Globisz znalazł się w szpitalu. Później gasła widoczność w drugim oku. Mimo to zasłużonego trenera i wychowawcę młodzieży wciąż można spotkać na trybunach stadionu w Gdyni – przychodzi na mecze, a koledzy opowiadają mu, co dzieje się na boisku. W "Prześwietleniu" opiekun złotych medalistów mistrzostw Europy sprzed lat opowiada o nauce nowego życia i ustawiania głowy pod takim kątem, żeby na przystanku dostrzec numer nadjeżdżającego trolejbusu. Data utworzenia: 23 lipca 2022, 08:00Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.